Można odnieść wrażenie, że w Polsce, a może i na świecie, nie wydarzyło się w ostatnim tygodniu nic ważniejszego ponad urodziny redaktora Mazurka.
Wuzetka i Zygmuntówka to nie jedyne ciastka, które zasługują na miano symboli naszej stolicy.
Z felietonami, zwłaszcza w czasach internetowego pośpiechu i niekończących się aktualizacji, jest jak kiedyś z autobusami.
Na terenach dawnej Galicji od kilku(nastu) pokoleń potrawa ta znana jest jako studzienina. Na Kujawach i Pomorzu zwie się ją zylcem, a na Litwie kwaszeniną.
Warszawskie Targi Książki wróciły pod Pałac Kultury i mogłem usiąść tam, gdzie siadali pisarze, których książki czytałem jako dziecko.
Dwudziestolecie międzywojenne przyniosło prawdziwy rozkwit kultury żydowskiej w Warszawie.
„Spacerkiem po Warszawie" – była kiedyś w „Ekspresiaku" taka rubryka, którą prowadziła redaktor Irena Janowska.
Czy znane wam jest pojęcie „wojny polsko-żydowskiej"? Zapewne nie, bo też nie był to konflikt zbrojny, a coś, co we współczesnym świecie określilibyśmy jako „burzę w sieci".