Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, dzień o którym pamiętamy, ale nie każdy tak samo i nie każdy ten dzień świętuje identycznie.
Uprzedzam z góry – ten felieton przeznaczony jest dla ludzi o wyjątkowo żelaznych nerwach.
W pierwszym numerze miesięcznika „Historia bez Tajemnic" ukazał się mój artykuł o 22 Lipca, Manifeście Lipcowym, Manifeście PKWN, albo jak kto woli o imieninach Wedla.
Po raz pierwszy wykazały się czujnością w 390 roku przed naszą erą. To właśnie wtedy Rzym został zaatakowany, zdobyty i splądrowany przez wojska Galów.
W sprawie odbudowy, a dokładniej mówiąc rekonstrukcji Pałacu Saskiego zgłaszam zdanie odrębne i będę jak Samotny biały żagiel z zapomnianej szkolnej lektury.
Wiem, wiem – ta książka poświęcona jest kuchni warszawskiej. I bynajmniej o tym nie zapominając, zaproszę was teraz na króciutką wizytę w sąsiedniej stolicy – Berlinie.