Czas mija, płynie, upływa, ale tak naprawdę umyka, goni, pędzi...
Obok polewki piwnej i żuru jest najstarszą polską zupą.
Na imię Ziutek jestem wyczulony, wyłowię je spośród Patryków, Miłków, Kazków, Jędrków i Erysiów.
Zacznę od zapewnienia, że doskonale rozumiem wszystkich tych, którzy na hasło: Chcesz zjeść ozór? dostają dreszczy obrzydzenia...
11 listopada to święto kojarzące się nierozerwalnie z II RP...
Jestem pewny, że jeśli zaczęliście przygodę z niniejszą książką od przypadkowego otwarcia jej na stronie z przepisem i zdjęciem zupy pho, to przez sekundę zastanowiliście się, czy aby ktoś nie podmienił tu kartek.