Lubię zabijać ludzi, to bardziej zabawne niż zabijanie w dziczy, w lesie, ponieważ człowiek to najbardziej niebezpieczne ze zwierząt do zabicia...
SEN O WOLNOŚCI
Znów to czuję, wiem, że to już ten czas. Jakby coś głodnego w moim wnętrzu domagało się posiłku. Uważam, że każdy z nas nosi w sobie dzikie zwierzę, które trzeba okiełznać. Bestię tę trzeba nakarmić albo będzie tak głodna, że pożre cię od środka. Moja znowu przypomina mi, że nastała pora karmienia...
Gdy śpię, oczyma wyobraźni widzę, jak przemierzam bezkresne drogi tego pięknego kraju. Czuje się wtedy tak bardzo wolny. Chwilami wydaje mi się, że na całym świecie jestem tylko ja, mój samochód, migające za oknem widoki i czarna wstęga asfaltu, wijąca się przede mną bez końca.
W trasie zawsze czuję się jak Pan tego świata. Jakby ta bezkresna przestrzeń należała tylko do mnie, razem ze wszystkim, co się na niej znajduje. Gdy przepełnia mnie to poczucie bezkresnej MOCY, wiem, że to, co spotkam na swej drodze, jest darem dla MNIE i mogę zrobić z tym, co tylko zechcę. To ja decyduję, czy ktoś będzie żył, czy też nie...
(...)
POLOWANIEGdy już była związana, kazałem obojgu odwrócić się do mnie tyłem. Podszedłem do niej spokojnie, wyszeptałem do ucha: „uciekaj" i w tym samym momencie strzeliłem w głowę jej chłopaka. Ten padł na ziemię, a ja szybko podszedłem do niego, przykucnąłem nad ciałem i strzeliłem mu w głowę jeszcze dwa lub trzy razy, tak dla pewności. Dziewczyna stała jak wryta, z szeroko otwartymi oczami, wyjąc jak ranny kojot. Spojrzałem na nią, uśmiechnąłem się i wycelowałem pistolet. „Uciekaj" powtórzyłem bardziej stanowczo.
Dałem jej trochę czasu. Biegła na oślep, słyszałem, jak krzaki szeleszczą, obijając się o jej nogi. Gdy minęło kilka minut, wziąłem swoją torbę i ruszyłem jej śladem. To nie trwało długo. Znalazłem ją leżącą na drodze. Wywróciła się i skręciła kostkę. Związane ręce nie pozwalały jej się podnieść. Pewnie próbowała, ale musiała znowu upaść. Chociaż twarz zalała jej krew, po tym jak uderzyła się w czoło, dla mnie i tak była piękna.
Stanąłem nad nią w rozkroku i chwilę się jej przyglądałem. Słyszałem, jak płakała, i patrzyłem, jak wiła się na ziemi niczym ryba wyrzucona na brzeg. Pochyliłem się nad nią, obróciłem do siebie plecami i ściągnąłem jej dżinsy. Rozpiąłem pasek w swoich spodniach i już po chwili leżałem na niej, odbierając to, co mi się należało. W końcu dałem jej szansę na odmianę swojego losu, a jeśli z niej nie skorzystała to, znaczy, że teraz należy tylko do mnie.
Po dwóch minutach było już po wszystkim. Dziewczyna nie płakała, tylko cicho szlochała. Słyszałem, jak powietrze przedziera się mozolnie przez smarki zalegające jej w nosie. Stanąłem wyprostowany, założyłem spodnie i zapiąłem pasek. Podniosłem swoją torbę z ziemi i wyjąłem ze środka długą zaostrzoną maczetę. Złapałem ją za włosy i kazałem uklęknąć. Zrobiła to posłusznie, nie stawiając oporu. Było jej już wszystko jedno. W końcu zrozumiała, gdzie jest jej miejsce w łańcuchu pokarmowym. Była jak owca czekająca na rzeź. Uniosłem rękę z ostrzem i skupiłem wzrok na jej karku.
Gdy chwilę później trzymałem w rękach jej głowę, zdawało mi się, że na jej twarzy zastygło zdziwienie, które musiała czuć w momencie, jak ostrze wbiło się w kark. Schowałem ją do torby razem z maczetą i wróciłem do samochodu. Wiedziałem, że teraz czeka mnie jeszcze trochę pracy. Musiałem zabrać ich ciała do samochodu i przewieźć w głąb lasu Belango, tam gdzie porzuciłem poprzednią dwójkę. Zakopię ich ciała, ale głowę zabiorę ze sobą. TO będzie moja pamiątka.
EPILOGGdy wracam wspomnieniami do tych chwil czuję się błogo. Teraz zostały mi już tylko wspomnienia. Od czasu gdy te pieprzone świnie wpadły do mojego domu i wywlekły mnie jak jakieś zwierzę, żeby zamknąć w tej klatce, zostały mi już tylko wspomnienia. Siedzę tutaj za kratami jak tygrys w zoo. Oni ciągle zasypują mnie pytaniami: czemu to zrobiłem? Chcą żebym się przyznał, mówią, że i tak mnie skażą więc nie muszę już niczego ukrywać. Ja jednak wiem, że tak długo jak milczę, to ostatnie słowo dalej należy do mnie. Nie dam im tej satysfakcji, nie podzielę się moją opowieścią, nie złożę się im na tacy. Zachowam kontrolę do końca. Zobaczymy, czy będą tacy pewni w Sądzie, pokażę im tam na co mnie jeszcze stać.
Zresztą gdybym powiedział im prawdę, i tak by mnie nie zrozumieli. Jak zwierzę może zrozumieć myśliwego? Wszystko, co mówią, wskazuje, że nie mają o niczym pojęcia. Pytają się mnie np. czy mam wyrzuty sumienia? Co za głupie pytanie! Czy lew ma wyrzuty sumienia po tym jak już zje antylopę?
***
W dniu 19 września 1992 roku dwaj biegacze wędrujący po australijskim buszu znaleźli na terenie lasu Belango szczątki młodej dziewczyny. Później w pobliżu ujawniono drugi grób. Ofiary były brutalnie zamordowane, a ich ciała zakopane. Policja doszła do wniosku, że zwłoki należą do zaginionych: Joanne Lesley Walters z Anglii i jej koleżanki Caroline Clarke. Obie zaginęły, podróżując przez Australię, w czasie wycieczki wzdłuż Hume Highway. W tamtym okresie wielu autostopowiczów podróżowało przez Australię, będąc łatwym łupem dla miejscowych przestępców.
Las Belango, gdzie ujawniono ich zwłoki, to rozległy teren. Oględziny zwłok wykazały, że ofiary zostały zamordowane, Caroline została 10 razy postrzelona w głowę. Zabezpieczono znalezione pociski. Niektórzy obawiali się, że może być to element serii zabójstw, ponieważ w okolicy zaginęli jeszcze inni autostopowicze.
Profil psychologiczny sprawcy wskazywał, że ma on około 40 lat, jest samotnikiem, dobrze zna okolice lasu Belango. Prawdopodobnie dysponuje samochodem terenowym, lubi kontrolę i dominację.
Kilkanaście miesięcy później policja odkryła kolejne płytkie groby leżące na terenie lasu. Ujawnione ciała należały Deborah Everist i Jamesa Gibsona. Oboje zginęli od ciosów nożem myśliwskim.
W dniu 1 listopada 1993 roku funkcjonariusze przeczesujący las w poszukiwaniu kolejnych zwłok znaleźli ciało należące do Simone Schmidl. Ofiara zginęła od ciosów nożem. Nieopodal ujawniono zwłoki Gabora Neugebauera i Anji Habschied. Wszystkie ciała pochowane były w płytkich grobach. Czaszka Gabora była podziurawiona sześcioma kulami. Anji morderca uciął głowę i zabrał ze sobą. Ujawniono też własnej roboty uprząż do wiązania pozostawioną na miejscu pochówku.
Gdy sprawa tajemniczych morderstw została nagłośniona przez światowe media, na policję zgłosił się angielski turysta Paul Onions. Poinformował on, że w styczniu 1990 roku został napadnięty przez kierowcę, który go wiózł w okolicach lasu Belango. Kierowca powiedział mu, że musi zatrzymać pojazd, by wyjąć kasety magnetofonowe z bagażnika. W pewnym momencie kierowca wyjął pistolet spod fotela i zaczął mierzyć w stronę Onionsa. Między mężczyznami wywiązała się szamotanina. Autostopowicz wyrwał się napastnikowi i zaczął uciekać zygzakiem po drodze. Zatrzymał przejeżdżający samochód, wsiadł do niego i w ten sposób udało mu się przeżyć napaść.
Policja w tym czasie analizowała zbierane informacje i doniesienia o potencjalnych podejrzanych. Wiele danych wskazywało, że bracia Milatowie, cieszący się niezbyt dobrą opinią, będący fanatykami broni palnej, mogą mieć coś wspólnego z popełnionymi zabójstwami. Najbardziej uwagę śledczych przykuł Ivan Milat. Zebrane dane wskazywały, że miał on wolne w dniach kiedy ofiary były widziane po raz ostatni. Był on też w przeszłości notowany za zgwałcenie dwóch autostopowiczek. Onions rozpoznał Ivana na okazanych mu zdjęciach.
W maju 1994 roku policja dokonała nalotu na mieszkanie Ivana Milata. W jego mieszkaniu znaleziono karabinek, z którego wystrzelono pociski zabezpieczone na miejscu zbrodni oraz kilka rzeczy osobistych należących do ofiar. W marcu 1996 roku rozpoczął się jego proces. Milat uważał, że dowody zostały mu podrzucone i nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. W dniu 27 lipca został skazany na siedem wyroków dożywocia za każdą ofiarę z osobna.
Przytoczone fragmenty pochodzą z artykułu Łukasza Wrońskiego Sylwetka wielokrotnego. Polowanie, który ukazał się w numerze 39/40 (2020) magazynu „Pocisk".
ŁUKASZ WROŃSKI – psycholog śledczy i sądowy. Specjalizuje się w sporządzaniu profili psychologicznych nieznanych sprawców przestępstw oraz w szkoleniach z zakresu psychologii. Biegły sądowy, autor publikacji Seryjni i wielokrotni mordercy oraz W umyśle mordercy.
powrót